Skakankę w tym roku pierwszy raz odwiedził Święty Mikołaj :). Bardzo byłam ciekawa jej reakcji.
Niestety Mikołaja się bała, ale nie przeszkadzało jej to w przyjęciu prezentów :D.
Pomimo tego, że próbowaliśmy przekonać Skakankę do polubienia Mikołaja, to jedyne na co się zgodziła to tolerowanie go w tym samym pomieszczeniu.
Gdy tylko próbowaliśmy ją zbliżyć do Świętego zaczynała płakać. Dlatego wszystkie zdjęcia Hanki z Mikołajem są takie, że on robi za tło :D Chcieliśmy ją bardzo oswoić z tym tematem, dlatego że kolejne spotkanie z brodatym panem czekało ją w żłobku (niestety się nie udało ).
A jak Wasze dzieci zareagowały na Mikołaja?
Poniżej kilka zdjęć Skakanki z tego spotkania :).
A.
Te prezenty znalazła pod poduchą :) |
Przywitała nowego gościa z zaciekawieniem :) |
Tutaj niestety zdjęcie nie ostre bo tak szybko Hanka uciekła :D |
Strach nie przeszkadzał jej w przyjęciu prezentów ( ps. jak Wam się podoba nowa fryzura Skakanki?) |
Do zdjęcia z Mikołajem nie chciała zapozować |
Może uda mi się ukryć za misiem? |
Jeszcze nieświadoma pułapki :P |
A niech to zaszedł mnie od tyłu ! |
Z mamą też nie za bardzo chciała pozować |
Rozegrał się dramat- byłam u Mikołaja na kolanach :P |
W sankach humor nieco się poprawił |
:D |
Nowy miś w rodzinie Skakanki |
Na koniec brodaty nawet został obdarowany uśmiechem :) |
Hania wygląda na rówieśniczkę mojej córki :) Kaja identycznie zareagowała. Nie płakała, tolerowała ale na odległość ;)
OdpowiedzUsuńMoże Mikołaj nie był taki święty i stąd te obiekcje :)
OdpowiedzUsuńFajne fotki :D zwłaszcza na kolanach u Mikołaja ;p
Hehe, to już Mikołaj powinien się wypowiedzieć na temat swojej świętości :P. Zdjęcie u Mikołaja na kolanach zdecydowanie najlepsze :)
UsuńAga bardzo fajne sanki Mikołaj przyniósł Hani :) zdradzisz , co to za firma?
OdpowiedzUsuńSanki firmy Raxar zakupione na allegro ;)
UsuńMoje dzieciaki właściwie od razu wpychały się Mikołajowi na kolana, nie bały się. :)
OdpowiedzUsuńSuper, mam nadzieję że u nas za rok też tak będzie :)
UsuńCoś młody ten Mikołaj;) Ładne zdjęcia;)
OdpowiedzUsuńPo prostu dobrze zakonserwowany ;)
UsuńUrocze zdjęcia :) Prezenty ważniejsze niż Mikołaj najwidoczniej :)
OdpowiedzUsuńPewnie, że tak szczególnie misio, którego wszędzie chce nosić, a nie jest w stanie go udźwignąć :P
UsuńO rety! Ale wielki miś! Ekstra! :)
OdpowiedzUsuńDzieci tak już mają i jak sobie coś postanowią to tak byc musi :) Może jeszcze się polubią ;)
OdpowiedzUsuńPamiętam siebie, ale to już dużo starsze dziecko i tez nieufnie podchodziłam do Mikołaja. Mnie nawet prezenty nie przekonywały. :)
OdpowiedzUsuńU nas pierwsze spotkanie z Mikołajem było w zeszłym roku, ale Amelushka miała wtedy zaledwie niewiele ponad 4 miesiące, więc oprócz uporczywego wpatrywania się w tę brodatą postać, nie było żadnej innej reakcji. Widzę, że u was też Mikołaj był bardzo hojny:-) Sanki świetne.
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle mamy tę samą bluzeczkę:-)
Hani bardzo do twarzy w nowej fryzurze. Ja już się nie mogę doczekać kiedy zrobimy pierwszego kucyka, bo u nas nadal ubogo z włoskami.
mikołaj chudziutki :D i chyba antyzmarszczkowca jakiegoś używa, bo cera jak ta lala :D
OdpowiedzUsuńZawsze mnie zastanawia, dlaczego dzieci tak boją się Mikołaja...:) Swoich jeszcze nie mam, ale byłam w tym roku na spotkaniu z Mikołajem w kościele i mogłam poobserwować reakcje maluchów, które uczę w przedszkolu i szkole. Niektóre spotkania kończyły się płaczem i ucieczką, ale były też takie, gdzie dzieci dzielnie recytowały wierszyki albo śpiewały piosenkę :)
OdpowiedzUsuńKinga