Wczoraj wybrałam się z Hanią na spacer bez wózka. Oczywiście musiała zabrać ze sobą swoje zabawki :P. Zastanawiałam się jak da sobie radę z chodzeniem z zajętymi obiema rączkami.
Ku mojemu zdziwieniu dała radę. Zdarzyło się kilka razy "zgubić" misia, czy zostawić gdzieś krecika, ale tylko na chwilę :P. Udało utrwalić mi się na zdjęciach wyprawę Skakanki ze swoimi przyjaciółmi.
Hania ma też teraz fazę na nie, wszystko jest neee. Do tego kręci cały czas przecząco główką :D Ostatnio lubi też leżeć sobie na podłodze ( to chyba wyniosła ze żłobka).


Od poniedziałku Skakanka wraca do żłobka, ciekawe czy szybko się przyzwyczai.
Odkryłam, że spacer bez wózka jest dobrym sposobem na szybkie zmęczenie Hani. Padła zaraz po tym jak wróciłyśmy do domu i spała ok 1,5h :).
A.
![]() |
Tak uciekała mamie :) |
![]() |
Pozowanie nie wchodziło w grę |
![]() |
Huśtawka jest jednak najlepsza :) |
![]() |
Przy okazji obserwowała też niebo |
![]() |
Przyjaciół sama usadzała do zdjęć :P |
![]() |
Tu zgubiła misia i po niego wracała :P |
![]() |
Na karuzelę oczywiście z przyjaciółmi |
![]() |
A tu Hancyk po powrocie do domu, krecik poszedł w odstawkę na rzecz myszki :P |
Ale fajne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję 😊
UsuńSuper!
OdpowiedzUsuńCudna :D A ten krecik rozwala system ;P
OdpowiedzUsuńŚliczna dziewczynka, niech sie zdrowo chowa :)
OdpowiedzUsuńWidać że jest bardzo szczęśliwa :) ach ten czas beztroski dzieciństwa
OdpowiedzUsuń