Kategorie

poniedziałek, 13 czerwca 2016

Home alone

Dziś może będzie nie do końca tak jak w tytule, bo nie sama w domu a z dziadkami.  Tak, tak Skakanka była w ten weekend sama u dziadków! Postanowiłam w końcu odciąć pępowinę i zostawić Hanie samą na noc u dziadków. Czy płakała, albo chociaż trochę tęskniła za rodzicami?
Gdzie tam. Pożegnała nas z uśmiechem na twarzy i miała daleko gdzieś. Od piątku do niedzieli nawet raz nie zapłakała, nie chciała dzwonić, a jak po nią przyjechaliśmy to nawet nie przyszła się przywitać :(. Taka to Zosia-samosia. Z jednej strony mi smutno, z drugiej ciesze się że tak dobrze sobie poradziła bez rodziców. No i teraz już wiem, że moje dziecko można sprzedać do dziadków w każdej chwili :P. Całe dnie zapełnione różnymi atrakcjami nie dały jej szansy nawet bardzo pomyśleć o mamie czy tacie. Dopiero dziś rano chciała się trochę poprzytulać i dawała buziaki.
A Wy jakie macie doświadczenia z tą pierwszą nocą bez dziecka?
A.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za każdy komentarz.