Kategorie

czwartek, 21 kwietnia 2016

Wakacje nad morzem w Polsce czy za granicą?




W zeszłym roku miałam okazję odpoczywać zarówno nad polskim jak i chorwackim morzem :).
Jako, że rzadko nadarza mi się taka okazja postanowiłam trochę te wczasy porównać.
Nie będę tu pisać o walorach krajobrazowych, bo każdy lubi co innego :).

Od razu "mówię", że cenowo wychodzi praktycznie na to samo. Nad Bałtykiem jest według mnie bardzo drogo,  ryby w cenach za 100g to oszukiwanie i okradanie ludzi. Ceny w barach i knajpkach są podobne. Jedynym atutem wakacji w Polsce jest względna bliskość Bałtyku w porównaniu z Adriatykiem  i znaczna różnica w kosztach podróży.
 Ceny pokoi/kwater/hoteli - są zbliżone do siebie. Za pokój nad polskim morzem zapłacimy jak się nam uda ok 50 zł. (mówię tu o w miarę normalnych warunkach - bez szaleństw takich jak wi-fi czy klimatyzacja). Nad Adriatykiem znalazłam pokój za 30 euro - ok 120 zł. Na pierwszy rzut oka różnica jest duża, ale po pierwsze to jest całkowity koszt za wszystkie osoby w tym pokoju mieszkające, po drugie mamy też klimatyzację, wi-fi i tv ( łazienka w obu analizowanych przypadkach jest uwzględniona jako w miarę normalny warunek :P). Myślimy sobie- no drożej na tej Chorwacji, klima aż tak do życia nie jest potrzeba ;). Niestety nad polskim morzem mamy ten pokój za 50 zł, ale od osoby... przy dwóch osobach to już 100 zł, a z dzieckiem to pewnie i jeszcze więcej. W ten sposób różnica powoli zanika. Swoją drogą temat ceny pokoju za osobę nadaje się na oddzielny post. Takie rzeczy tylko w Polsce.
Następny aspekt warty porównania to pogoda, a raczej możliwość kąpieli w morzu. W Chorwacji woda czyściutka, przeźroczysta, chociaż w czerwcu zimna prawie  jak w Bałtyku. No ale prawie zawsze świeci słońce, więc można się ogrzać w jego promieniach. A wracając do wody w Bałtyku ( o jej wątpliwej czystości już nie piszę), no cóż jak nie pada i jest 15 C ( tak jak to było w naszym przypadku ) największym śmiałkom to w kąpieli nie przeszkadza- to są za duże fale , jak już jest ciepło i słonecznie to są sinice i plaże zamknięte,  albo jak ostatnio zakaz kąpieli bo woda za zimna  :).
Największym plusem wypoczynku nad polskim wybrzeżem wg mnie są przepiękne szerokie piaszczyste plaże :) - ale i tu pojawia się problem- bo korzystać z nich bez ograniczeń można tylko jak jest zimno i brzydko, w innym przypadku na plażach zachodzi zjawisko jakże ostatnio modnego parawaningu :D. I albo uda Ci się zająć swój kawałek plaży, albo i nie.
Ale i tak chyba to wygrywa z kamienistą i bardzo niewygodą do leżenia plażą w Chorwacji ;)
Ostatnim wątkiem, który chciałabym poruszyć w tym poście jest problem alkoholu na plaży.
Od razu napisze, że alkohol jest dla ludzi, ja sama abstynentką nie jestem,  ale moim zdaniem jakieś granice "przyzwoitości" są. Prawie każdy dorosły na polskiej plaży ma w ręku nieodłączny element w postaci puszki z piwem. Szczególnie mnie to razi, kiedy są to rodzice mający pod opieką dzieci - nie wygląda to fajnie. Za granicą nie zaznacie takiego widoku, a jeśli już się z tym spotkacie to na pewno będą to Polacy.
A Wy co sądzicie na ten temat?

A.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za każdy komentarz.