Dziś napiszę Wam jaki jest mój numer jeden wśród śliniaków. Produkt przydatny każdej mamie i jej dziecku. Przez ostatnie półtora roku trochę ich ze Skakanką przetestowałyśmy, aż w końcu znalazłam ten według mnie idealny.
Na początku, szczególnie przy karmieniu piersią najlepiej według mnie sprawdza się pielucha tetrowa. Super chłonna, można prać w każdej temperaturze, niedroga i wypróbowana przez pokolenia :). Na pewno każda mama ją posiada
Kiedy zaczęłam wprowadzać pokarmy stałe wybrałam jakiś pierwszy lepszy śliniak ze sklepu. Padło na firmę Canpol babies i taki oto model śliniaczka z frotte. Nie pamiętam ile kosztował, ale na pewno nie był drogi. Niestety u nas się kompletnie nie sprawdził. Przede wszystkim przemiękał i brudził ubranka zamiast je chronić, do tego ciężko się go zakłada i ściąga. Zdecydowanie nie polecam takiego modelu.
![]() |
źródło: internet |
Skakanka posiada, też wiele chustek - śliniaków, zdecydowanie nie sprawdzają się przy posiłkach. Jest to natomiast świetny produkt przy ząbkowaniu, kiedy dziecko bardzo się ślini. I do takiej ochrony jak najbardziej je polecam. Ja Hance kupowałam takie chustki w Tesco, na promocji można było upolować dwupak za ok 10 zł.
![]() |
źródło: internet |
![]() |
źródło: internet |
![]() |
źródło: internet |
No i wreszcie na koniec mój No. 1. - śliniaki z Ikei. Bardzo fajne, lekkie, tanie (dwupak 7zł), łatwo się czyszczą i piorą, nie przemiękają, są raczej wygodne dla dziecka- Skakanka je bardzo lubi. Zabieramy je zawsze ze sobą jak gdzieś jedziemy. Hanka ma takie 4. Naprawdę je polecam, jedyne co mogłabym do nich dodać to kieszeń na resztki :).
![]() |
Tutaj Skakanka w śliniaczku (kiedy ona tak urosła?!) |
A.
Moje dzieci to już nastolatki ,ale jak bym miała wybierać to kupiłabym te z Ikei.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNiesamowite kolory mają, jak byłam mała to nie było takiego wyboru ;)
OdpowiedzUsuńTak oglądam i oglądam - cudowne teraz są akcesoria dla maluchów ;) takie kolorowe ;) za moich czasów nie było takiego wyboru.
OdpowiedzUsuń