Kategorie

czwartek, 17 września 2015

Znowu choróbsko do nas przywędrowało...

 Skakance od kilku dni dokuczał katar ( pierwszy w życiu), dostawała witaminkę C i osłonkę, żeby jej przeszło. Przez weekend udało nam się pożegnać z tym problemem :). W poniedziałek Hania poszła do żłoba - wszystko było dobrze, we wtorek też poszła, ale już z gilami w nosie :P. No i przed południem mama dostała telefon, że Skakanka gorączkuje :O. No to się nachodziła. Nie do końca byłam pewna, czy to na pewno choroba, ponieważ ostatnio zęby jej dokuczają. Nie spodziewałam się też, że tak szybko coś złapie ( wiem, że dzieci w żłobkach chorują prawie cały czas :P) Oczywiście wizyty u lekarza nie da się ustalić na ten sam dzień, ale udało mi się zarezerwować wizytę na środę.  Gorączka jest cały czas zbijana lekami na kilka godzin, wraca jak tylko przestają działać. Choroba wcale nie przeszkadza Skakance w draniowaniu :).Co powiedział lekarz? Jaki mamy werdykt? Pewne jest, że w tym tygodniu do żłobka Hania już nie wróci :(. A Pani doktor powiedziała, że gardełko jest zaczerwienione i to wirusówka jakaś, która
niestety przenosi się na uszko ;/. Jeśli gorączka będzie utrzymywać się kolejny dzień to czeka Hankę antybiotyk :(. W takim przypadku ze żłobkiem pożegna się na dłużej. Mam nadzieję, że szybko wyzdrowieje Hanulka-Bidulka (nowy nickname :P).
A.
A tutaj taki mały mix Skakanki. Wygląda na chorą?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za każdy komentarz.